"Pochłaniacz" Katarzyna Bonda
Zawsze musi być ten pierwszy raz.
Nawet jeśli chodzi o książki. Dzisiaj opowiem wam o moim pierwszym spotkaniu z
kryminałem. Przygodę z tym gatunkiem zacząłem od „Pochłaniacza” Katarzyny
Bondy. Co o niej sądzę? Tego dowiecie się z dalszej części recenzji.
Główna bohaterka książki –Sasza Załuska
niedawno wróciła do Polski. Z wykształcenia jest profilerką, czyli tworzy
profile psychologiczne przestępców, co pomaga ich znalezienie. Kobieta nie ma
zbyt dużo czasu, by odpocząć po podróży. Zaczyna brać udział w sprawie
zabójstwa znanego piosenkarza. Nie jest to takie łatwe, jak mogłoby się
wydawać. Dodatkowo profilerka zmaga się też ze swoimi problemami. Rodzinne
kłótnie i jej największa słabość – problemy alkoholowe, które zwalcza od lat,
ale ciągle dają o sobie znać, bardzo utrudniają jej życie. Jednak Sasza nie
poddaje się i z uporem walczy o swoje. Czy się to jej uda? Sami się
przekonajcie.
Opinie o książce Katarzyny Bondy są
podzielone. Jedni uważają ją za nudną i niewartą czytania, inni za jedną z
najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytali. Ja zaliczam się do tych
drugich. Muszę przyznać, że autorka mile mnie zaskoczyła i dzięki tej powieści
przekonałem się do czytania kryminałów. Autorka wprowadziła wielu bohaterów i
dużo, z pozoru nie łączących się wątków, co część osób uważa, za niezbyt dobry
pomysł. Jednak mi bardzo to podpasowało, lubię rozbudowane fabuły. Bardzo cenię
to, że Bonda przybliża nam pracę profilera, co jest naprawdę ciekawe. Czemu nie
wspominam o wadach? Z tego powodu, że ta książka praktycznie ich nie ma. Może
nie występuje w niej zbyt wiele zwrotów akcji, ale to nie zmienia faktu, że
podczas czytania ciężko się od niej oderwać.
Podsumowując, „Pochłaniacz” jest
bardzo interesującą pozycją, ze względu na to, że rzadko spotyka się powieści
opowiadające o pracy w zawodzie profilera. Polecam ją każdemu, nawet jeśli nie
jest zwolennikiem kryminałów. Może dzięki tej książce się do tego gatunku
przekona.
Ilość stron: 671
Wydawnictwo: Muza
Seria: "Cztery żywioły Saszy Załuskiej" (tom 1)
Moja ocena: 9/10
Zdania faktycznie są podzielone :) Ja osobiście czytałam część "Lampiony" i zupełnie nie przypadła mi do gustu. Nie wiem jak w pierwszej części, ale w trzeciej miałam wrażenie, że wszystko się rozjeżdża, że wątki są ze sobą bardzo luźno powiązane, a Sasza nie robi dla sprawy praktycznie nic.
OdpowiedzUsuńSłyszałem, że ta część jest gorsza od pozostałych. Jednak nie zniechęca mnie to, by jej nie czytać. Ciekawi mnie to, co autorka tam stworzyła :)
UsuńJakoś nie umiem się przekonać do Bondy. Przeczytałam "Tylko martwi nie kłamią", i chyba dokończyłam ją tylko dlatego że akcja działa się w Katowicach, a ja uwielbiam to miasto ;) Bohaterowie całkiem nieźli, ale nic co zwaliłoby z nóg, czy dostarczyło jakiś większych emocji. Ot taka tam książka, czytałam lepsze kryminały. Może kiedyś jeszcze dam Pani Bondzie szanse, póki co nie wykorzystała pierwszej.
OdpowiedzUsuńCzytałem "Tylko martwi nie kłamią" i była dużo gorsza niż "Pochłaniacz". Ta książka jest zdecydowanie ciekawsza ;)
UsuńW takim razie może Pani Bonda doczeka się odemnie jeszcze jednej szansy :)
UsuńBondy czytałam "Pochłaniacza", który mimo, że jest świetny, wciągnęłam się dopiero na ostatnich 200 stronach, ale "Okularnik" jest już pod tym względem zdecydowanie lepszy. Czytałam też "Sprawę Niny Frank", która bardzo mi się podobała:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://krainamola.blogspot.com/
Mam zamiar wkrótce zabrać się za "Okularnika", nie wiem kiedy mi się to uda :P.
Usuń